Wierszyk 60
METEOROPATA NIŻOWY
Jestem niewybiegany .
Przecież deszcze padają .
Kałuże bryzgają .
Pogoda do rozpaczy
Doprowadza mnie.
Słońca się chce.
Przez okres niżowy
Zrobiłem się tapczanowy .
Efekt --przytyłem .
Pulchny się zrobiłem .
Puste ulice
Sylwetki ludzkie przemykają .
Przed deszczem uciekają.
Młodych tyle było
I nagle się wyludniło,
Właśnie zapowiadają
Że ma być mroźno i biało.
Na przesilenie zimowe
Jeszcze poczekamy.
A na te ciemnosci
Alergię już mamy.
Ostrzegają, biometeorologia
Przedstawia się żle.
O tym nikt nie musi
Przekonywać mnie.
Sam przecież wiem
Jak markotnie się czuję
Przez całą dobę
W tej depresji świruję.
Ale jestem świadomy ,
Dlaczego tak jest .
Bo jestem internetowy ,
Nowoczesny pies .
|