Wierszyk 66
ROZSĄDKOWO
Póżniej niż zwykle
Pani po pracy wrócila
Zmarzniętego pieska
Do domu wpuściła.
Bo zimno , bo mokro .
Okropnie na dworze .
A piesię jest i bose ,
I gołe , niebożę.
Pewnie ,że nieco swobody
Piesek oczekuje .
Ale przecież na komfort
W domu zasługuje .
Za dnia wybiegany.
Oraz przewietrzony .
Rozsądnie hartowany
I w miarę zmęczony .
Na swoje posłanie
Jednym okiem zerka .
Zaraz uslyszę chrapanie
Średniego sznaucerka .
Trening atletyczny
Na dziś z glowy ma.
Czas na odpoczynek
Ambitnego psa .
|