Wierszyk 4. wierszyk dla pani Aleksandry K.
Raz w Głogowie kotka mała
Łapkę sobie połamała
Bardzo skrzywdzona była.
Kocia sierota to jednak przeżyła.
Pan Bóg, bo się zlitował ,
Pana Andrzeja tam pokierował.
A w gwiazdach zapisane było,
Aby pomysślnie to się zakończyło.
A ten pan Andrzej, to mieszka w Legnicy,
Musiał tę kotkę zawieżć do lecznicy.
Asystentka lek . veta ją operowała.
U doktora Legienia kotka nocowała.
Dnia następnego
Stamtąd ja zabrano,
I dom szczęśliwy jej ofiarowano.
Wniosek jednoznaczny
Tu się nasuwa
Dobrze jest ,
Gdy koci Anioł Stróż czuwa !
|