Wierszyk 67
Co BY BYŁO , GDYBY
Bardzo dobrze ,
Że psa mam.
Choć z tym psem
Jest pewien kram .
Ale co by było to
Gdyby go zabraklo , bo
Są przeszkody obiektywne .
Życie wredne
Życie dziwne.
Ludzie podli
Ludzie dziwni
A my wielce reaktywni.
Pies być musi.
Balansuję.
Pies być musi .
NIM się w życiu
STABILIZUJĘ
Ale co by było to
Gdyby mi zabrakło go ?
Pustka serca .
Pustka życia .
Kac bez przerwy ,
Bez upicia .
Życie moje ,
Życie psa ,
Są splecione
O B A D W A .
Nie ma kota
Bez kociarza.
Ani psa
Nie ma bez psiarza .
Lub odwrotnie ,
Jak kto chce.
Wszystko dziwnie
Splata się.
Pies wrósł we mnie
A ja w psa.
I hybryda z dwóch nas
TRWA .
Patrzysz.Widzisz.
Sześcionogi zroślak jest.
Przyjmij z góry :
PAN i PIES .
|