Wierszyk 67 JaLucek .sznaucer średni
Rety! Łazienka! Wanna!
Krzywda się psu dzieje !
Tu się namydla !
Tu się woda leje !
Piesie wie dokładnie,
Co to wanna jest.
Że tu ma siedzieć człowiek !
A nie pies .
Że ludzie się w wannie taplają,
Do wanny różności dolewają
Płyny tam bywają pachnące.
Często w oczy szczypiące.
Ale żeby tak od razu
Do wanny wkładać psa /
A ktoś go pyta,
Czy on ochotę ma ?
A właśnie ,że nie ma potrzeby.
Żeby go do tej kapieli ,
Żeby .......
Że samo kąpanie
Psu przykre niesłychanie.
Że on swoje zapachy ciała ma.
Że to jest przecież
Normalne dla psa.
A tu go szamponem pryskają.
Gąbką skrobia.
Wodą zlewają.
Ta woda, co zewsząd ścieka
Może przyjemna jest
Dla czlowieka.
Ale dla czworonoga naszego
Właśnie chwilowo despektowanego ,
To cierpienie ogromne.
Dokuczliwosć.
Przykrosć straszna.
Niesprawiedliwość.
Ludzie go niszczą !
Torturują !
Wody dolewaj. ,szorują.
Namydlają. Postponują.
Kwadrans tego prania.
Kwadrans dokucznia.
KONIEC .Ręcznikiem go owijają.
Wycierają. Wysuszają.
Pod koce wkładają.
ON jest dalej nadęty.
Naburmuszony.
Niechętny, skrzywiony,
Bardzo obrażony.
Zły. Ciężkim losem doświadczony.
Zmęczony .Zasypia szybko ,głęboko.
Z wyrażną niechęcią do ludzi.
A gdy pośpi ,
To juz się czysty obudzi.
Teraz może paradować.
Defilować i zdumy wariować
A MY się zachwycamy,
Że tak dzielne zwierzę mamy.
Czystością pachnące.
OLŚNIEWAJĄCE
|