Wierszyk 71 Marcinek .sznaucer miniaturka
ZWYCZAJNA ZWYCZAJNOŚĆ
Czy ktoś słyszał ,
Czy nie słyszał.
Definicja pewnie jest .
Że jak pies ,
To musi ZWIERZ.
Głowę ,uszy ,
Ma on też .
Ogonek i cztery łapy ,
Rozumek rogaty.
Taki pieprz i sól
ZWIERZ .
Żyjąc wraz z panem
I całą rodziną
On już zupełnie
Nie czuje się psiną.
Słucha rozmowy ,
Radio , TV ,komputera ,
Tu i ówdzie bywa ,
Zwłaszcza gdy jest niedziela.
We wszystkim asystuje ,
Telefonów wysłuchuje .
Dzwonki rozróżnia.
Do odbierania.
Do ignorowania.
Drzwi do zamykania.
Drzwi do otwierania.
Bystre piesie WSZYSTKO wie
Co w tym domu dzieje się.
Chwilami , to ON się zapomina
Że z niego
Jest tylko psina.
Bo jest przyuczony
Do specjalnego traktowania.
Podziwiania i zachwycania.
ON to wielka
PERSONA rodowodowa ,
Arystokratyczna i sznaucerowa.
Nikt nie dokuczy ,
Nie spostponuje .
Tylko wychwala
I wazelinuje.
Bicepsy pana to warunkują .
I sznaucerowi kult gwarantują !
|