Wierszyk 36 Marcinek. sznaucer miniaturka
HUMORZASTY PIES
Czego ci ludzie chcą.
Czemu mnie wołają.
Spokoju mi nie dają ,
I się naprzykrzają .
Jak grochem o ścianę
Niech sobie rzucają.
Że ja ich usłyszę
Nadzieję mają .
Nie ,nie zamiaruję.
Nie usłyszę. OBIECUJĘ.
Nie będę was słyszał.
Już to przewiduję.
Nie gadam z wami.
Obracam się do was plecami.
Bo mi uszy zatkało.
A słuch to mi
Czasowo odebrało.
Choć nie jestem światowa
DIVA , solistka operowa
To miewam fochy,
Fumy ,humory, nastroje ,
Kaprysy , obrażenia .
I zniechęcenia.
Ale jak minie godzina,
A może i dwie.
To mój humor na pewno
Poprawi się .
|