Wierszyk 43 JaLucek. sznaucer średni
KANIKUŁA
Ja pies Lucek mówę ci
Na ganku bosko się śpi.
Wielki gorąc przecież szkodzi.
Ta glazura mnie ochłodzi.
Tutaj są trzy schody do wykorzystania.
Do ciała swobodnego układania.
Całą harmonię stopni do dyspozycjii
Mam przy jednej poziomej pozycji .
Górna część tułowia w górę się wwindowała.
Głowa poniżej, na kwintę zleciała.
Moje łapy i ogon w dół spadają.
Uszy się opuszczają, nogi dyndają.
Cały jestem w zwisie.
Jest tak gorąco ,że nic nie chce mi się.
Powieki zacisnąłem , kontempluję.
Hiszpańską sjestę realizuję.
Upał paraliżuje mnie.
Za chwilę roztopię się.
Ludzie do nie mówią,
Że jestem śliczny.
Ze mam wygląd rodzajowy,
Portretowy,
Malowniczy ,
Artystyczny,
Cyrkowy ,
I ekwilibrystyczny .
Na drabinie się jeszcze
Rozkładać nie próbowałem ,
Choć już o tym
Trochę myślałem
|