Wierszyk 95 . Lucek czyli AZTEK PUEBLO
Ślady węchowe
Dokoła domu zwyczajnie
Ślady bywają.
W krzakach się gubią ,
W norach znikają.
Czasem linijne ,
Czasem kręcone ,
Zupełnie świeże ,
Lub zadawnione .
A to nocą koty
Tędy biegały .
Łasice , możliwie ,
Że żerowały.
Albo jeże tuptały .
Być może inne zwierzęta
Swe interesy załatwiały .
A często chlopaki
Z tamtej strony ulicy
Przez płot przeskakują
I w naszym ogrodzie
Grasują.
Stale bywa dobowa ,
Porcja śladów
Zupelnie nowa .
Optyczno - węchowa ,
Interesująca, porywająca
DARMOWA .
A granice terytorium
Muszą być odświeżane.
I z namaszczeniem ,
Codziennie zaznaczane .
Każdy pies
Podpisy wykonuje .
I z wielką powagą
Tę czynność celebruje .
|