Wierszyk 87 LUCEK czyli AZTEK PUEBLO
MISTYFIKACJE
Czasami sytuacje
Śmieszne się zdarzają.
Że pan i pies
Celowo się zgrywają .
Bo dzisiaj piesiątko
Nie słyszy wezwania
Ani wołania,
Ani klikania ,
Ani gwizdania ,
Ani gestykulowania.
No to w rewanżu
Pan sobie dworuje
Że nie pojmuje
Czego pies oczekuje.
Sznaucer natychmiast
Jest rozczarowany,
Zniecierpliwiony ,
I zawiedziony.
Że ma pana
Takiego niepojętnego,
Przygłupiego,
Co nie rozumie
Popisów jego
Akustycznych
Ani pantomimicznych.
To posłać pana
Na jakieś szkolenie,
Na douczenie.
Ostatni wynalazek
NASZEGO PSA
To powolne oblizywanie ,
I wymowne się wpatrywanie.
Powoli do kuchni się kieruje
Wyraźnie wskazuje.
Tu chodzi o lodówki
OTWORZENIE .
Żarcia do miski
NAŁOŻENIE .
Bo kto to widział
Żeby upaść tak nisko .
Suchą karmę jesćby miało
Nasze arystokratyczne psisko ?
|