Wierszyk 52 Maciusiu . sznaucer miniatura
Sierpień , feralny rok 2010
Dziś awarię elektryczną mają.
A o mnie ,sznaucerze ,
To zapominają.
Śniadanie ,
Jak na odchudzanie.
Obiadu prawie nie widziałem.
Kolacja - tylko ślinkę łykałem.
Jestem głodny jak pies.
Coś mi w brzuchu poburkuje.
Coś mnie pościskuje.
Lekkie bóle głodowe
Chyba już czuję.
Im po głowie dziś latają
Rzeczy elektroniczne.
Ceny niebotyczne.
Jakieś zasilacze sieciowe
Nie do dostania ,
Ale konieczne
Do zamontowania .
A ja , z krwi i kości złożony ,
Futrem obciągniony .
Równo ostrzyżony .
TO CO ?
Za hetkę pętelkę mnie mają ,
I ze mnie pokpiwają.
A mnie do szczęścia
Pełną miskę dać ,
I pójdę zaraz spać !
|