Wierszyk 71 . JaLucek . sznaucer średni
Też lipiec 2010
Ciemno , leje , zimno .
Normalnie , szaruga deszczowa.
Na dworze siedzieć nie mogę.
Do domu się schowam.
Kocykiem się obłożę.
Nakryję.
Może jakoś
Przeżyję.
Coś zimno dziś,
Jak na lipiec .
Wczoraj , jak na Saharze było.
A dzisiaj arktycznie
Się porobiło.
Beznadziejnie , ponuro .
Chandra ogarnia mnie.
Po grzbiecie mokry jestem ,
I płakać mi się chce.
Odpuszczę sobie
To narzekanie.
Od tego cieplej
Mi się nie stanie.
Wszyscy w Polsce
Stale narzekają.
To ludzie , WY !
Ale żeby także
I polskie psy ? !
|