Wierszyk 56 . JaLucek. sznaucer średni
U FRYZJERA
Z tym strzyżeniem
Rasowego psa
To sytuacja z grubsza
Według mnie, tak się ma :
MUSISZ być strzyżony
Przynajmniej raz ,kwartalnie.
Według mnie , za często.
FATALNIE
To człowiek głupie pomysły ma
By męczyć tak biednego psa.
Jasne że jak jestem
Ostrzyżony i fryzjersko obsłużony,
To z siebie jestem zadowolony,
Prawie zachwycony.
Ale , jak godzina
Tej tortury przychodzi ,
Jestem rozeżlony , wkurzony,
Uciec - myśl mnie nachodzi.
No to mi kaganiec
Na pysk zakładają.
Ugryżć mi fryzjera
Czemuś zabraniają.
Jak już JESTEM PO
Sam się sobie podobam.
Lekko się czuję,
Więc się uśmiecham
I podskakuję.
Najwspanialsza w tej chwili
Jest refleksja ta:
Przez całe trzy miesiące
Nie będą strzyc mnie.
PSA
|