Wierszyk 71
COŚ ZA ZIMNO JEST
Z I M A walnęła
Pierwszym uderzeniem.
Lody chwyciły
Nagłym zakleszczeniem .
Sznury samochodów
Prawie sparaliżowało .
Życie się zwolnilo ,
Przytępiło i osowiało .
Palce rąk sztywnieją .
W policzki szczypie .
Uszy dętwieją .
Nogi się ślizgają.
Chodniki nieposypane.
Buty się rozjeżdżają .
Kola buksują
Zakręty w spirale wpadają .
Paskudnie ślisko
Się porobiło.
I złamaniami kości
Nam zagroziło .
No i kto rządzi ?
Nie Jarek ,
Nie Zbyniu ,
Żaden nic nie wskóra .
Dziś się tylko liczy
MATKA NATURA .
Nasz piesek
Prawie niewidoczny ,
Skurczony i mały .
Taki spokorniały .
Siedzenie na dworze ?
Nie , z góry dziekuje .
W ciepłym mieszkaniu
Siedzieć zamiaruje .
,
|