Wierszyk 94
MIESIĄC GRUDZIEŃ
Śnieg , wszędzie śnieg.
Zaspy się rozrastają.
Ta biel i ten mróz
Na mózg mi się rzucają .
Nową , kolejną parę
Ciepłych butów kupuję.
Ubieram się jak ESKIMOS .
Wcale nie żartuję .
Ustrojony podbiegunowo
Kożuchowo, czapkowo ,szalikowo.
Jak bałwan paraduję.
I jak bałwan się czuję .
Domyślam się ,co na ALASCE
Teraz dzieje się.
Ciarki po plecach mi chodzą .
Nie przeniósłbym tam się .
HUSKY to ja nie mam .
Więc sznaucera zmodyfikuję .
Do surowego klimatu
Jakoś GO dostosuję .
|